Lampa błyskowa przy makrofotografii
Lampa błyskowa ? dla wielu niezbędna przy makro. Są różne fajne wynalazki do makro takie jak ringflash czy lampy dwupalnikowe, niestety z reguły strasznie drogie i mało w Polsce rozpowszechnione. A zwykła lampa? Z reguły daje niepożądane efekty, obraz może wyjść mało naturalny. Światło lampy będzie się odbijać w oczach owada co czasem może wyjść bardzo niekorzystnie.
Osobiście raczej stawiam na światło słoneczne które daje dużo bardziej naturalne efekty. Oczywiście światło słoneczne też ma swoje wady, często będzie świecić nam po prostu zbyt ostro albo pod niepożądanym kątem. Jeśli chcemy robić makro ze światłem słonecznym to warto zaopatrzyć się w blendę(i pomocnika który nam ją będzie trzymał). Ale co gdy bez lampy ani rusz(bo ciemno, bo ręce się trzęsą, bo gęstwina)? Polecam używanie dyfuzorów, choćby prostych tworów domowej roboty(od zakładania na lampę fragmentów plastikowych opakowań po jogurtach do misternych konstrukcji z kartonu, folii i odpowiedniego materiału rozpraszającego). Jeśli uzyskane światło nie będzie ostrym, sztucznym światłem flasha to lampa może nam znacznie dopomóc.
Napisane przez: